czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział 25

Laura
- to jest tatuaż a co ??
- nic ale chyba go nie miałaś
- brawo Ross
- po co zrobiłaś ?
- bo mogę mam jeszcze jeden
- niby gdzie
- nie twoja sprawa – powiedziałam i wyszłam , nie mogłam patrzeć na jego twarz bo tak naprawdę to ja go nie zdradziłam raz z tym pocałunkiem ale on od razu po tym jak wyjechałam znalazł sobie kogoś a co ja jestem ta gorsza chyba mu się w dupie poprzewracało . Poszłam do mojego pokoju złożyłam sukienkę w kwiatki i poszłam na dół tam szpilki i weszłam do mojego samochodu i pojechałam z wynikami zapisać się na studia medyczne
Ada
Gdy tylko Laura wyszła ja chciałam porozmawiać z jej rodzinną akurat wszyscy siedzieli w salonie
- mam do was wszystkich pytanie , czemu nie możecie jej przeprosić albo coś zrobić żeby wam wybaczyła ?- spytałam
- ale ona nawet na nas nie chce patrzeć – powiedział Luke
- a czy szukałeś jej wogule ?
- tak
- wpisz imię i nazwisko siostry na Google – podałam mu komputer , on po kilku minutach otworzył oczy i przeczytał głośno
- Laura Marano siostra znanego Luka Marano przeprowadziła się do Polski i uczęszcza do liceum
- ale się narobiłeś – powiedziałam
-ale nawet o tym nie pomyślałem przecież w tym miesicie byłem dużo razy maiłem tu koncerty tak samo oni – wskazał na Selene i R5
- a ona na każdym była
- czemu jej nie widzieliśmy
- i na dodatek stała zawsze pod sceną
- naprawdę
- nie  na żarty , naprawdę ona zawsze była – spojrzałam na niego – a pamiętasz jak się w klubie tak schlałeś że ledwo co wróciłeś
- no pamiętam chłopaki mnie przynieśli
- gówno prawda ona zadzwoniła po nas żebyśmy przyjechali wszyscy i jej pomogli
- nie prawda
- a przypadkiem potem nie znalazłeś takiej czerwonej bransoletki ?
- nom
- była jej
- to się porobiło – powiedział
- ale ona dużo przeszła lepiej niech ona wam to powie nie ja nie ci debile bo…
- Ej my tu jesteśmy – powiedział Adam
- i tak jesteście debilami – powiedziałam – a ty – zwróciłam się do Rossa – więc tak jaką opcje wolisz dostać po mordze czy mam cię wykastrować ?
- za co ?- spytał
- za gówno a teraz chodzi na osobności – powiedziałam i wstałam – na razie nic ci nie zrobi – poszedł razem ze mną przed dom – a teraz powiedz mi czemu ją zdradziłeś ?
- nie zrobiłem tego wytfurnia(przepraszam jeśli źle napisałam ) kazała mi z nią chodzić
- pytanie czy nadal ją kochasz ?
- tak a czy wiesz czy ona mnie też ?
- tak ale nikomu nie mów że ci mówiłam bo jestem groźna mój były pożegnał się z genitaliami – a on zakrył się w tym miejscu – zgaduje że i tak masz małego
- niby czemu ?!
- bo nie walczysz o osobę którą kochasz – powiedziałam i wyszłam z pokoju aż tu nagle telefon od cioci Laury
- Halo ?
- Ada bierz wszystkich i do szpitala
- co się stało ?!

- Laura miała wypadek … 



Hej kochani przepraszam was że tak dawno nie było rozdziału 
ale już mówię czemu mam problemy rodzinne i wszystko mi się wali 
nie miejcie tego za złe naprawdę PRZEPRASZAM 
piszcie jak się wam podobał rozdział 
Pozdrawiam :****<333