czwartek, 20 sierpnia 2015

Rozdział 9

Laura
Miałam wyjść ale zobaczyłam Jake co on tu robi szybko poszłam za łóżko chciałam uciekać ale nie miałam gdzie
- czego chcesz ??- spytałam
- chce się pogodzić
- co ty powiedziałeś
- chce się zaprzyjaźnić – chyba go pogrzało
- człowieku wiesz co ty mi zrobiłeś ty mnie zgwałciłeś
- wiem to było głupie chociaż nie wiedziałem co robie – jak to
- jak to nie wiedziałeś co robisz człowieku , czy ty się słyszysz
- wiem że głupio wyszło ale proszę wybacz mi
- wyjdź proszę
- ale ..
- zastanowię się nad tym
- dobrze na razie
- cześć- i wyszedł i co ja mam o tym myśleć przecież .. nie nie wiem może powinam to komuś powiedzieć albo mu wybaczyć co ja mam robić jeny mam piętnaście lat a problemy jakbym miała dwadzieścia lat ej no to nie fajne ale co się stało to się nie odstanie , na prawdę nie wiem co o tym myśleć , muszę iść na koncert który już trwa od godziny szybko poszłam i za kulisy pokazałam im się udawałam że dobrze się bawię chociaż mam mętlik w głowie , gdy mnie zobaczyli wszyscy odetchnęli z ulgą a ja się zaśmiałam dalej śpiewali potem chwila przerwy była zaczęli rozmawiać z fanami ciekawe pytania zadawali szkoda że nie mogą odpowiedzieć na moje pytania potem znowu zaczęli grać gdy skończyli od razy
- gdzie ty byłaś tyle czasy – spytała Rydel
- wiesz ty masz masę ciuchów i weź tam coś połóż powieś życzę powodzenia
- no ok. to racja ale chyba masz telefon
- rozładowany – skłamałam ale specjalnie go zostawiłam
- dobra wszyscy są – spytała Rydel
- tak wszyscy może pójdziemy od razy spać jestem padnięty – powiedział Ross
- to chodzimy – poszliśmy do hotelu razem z Dell poszłam do pokoju a ja umyłam potem ona usiadłyśmy na łóżku
- Ryd nie powiesz nikomu to co ci powiem ?
- obiecuje ale co się dzieje
- no bo ja skłamałam był tu dziś Jake i prosił mnie o wybaczenie powiedziałam mu że po tym co mi zrobił to ma jeszcze czelność tu przychodzić a on powiedział że nie wiedział co robi co ja mam o tym myśleć bo ja się boje że on tu jest i to wszystko to bujdy ja się naprawdę boje – łza słynęła mi po policzku
 
- wiesz moje zdanie jest takie że nie powinnaś tego robić bo to nie bezpieczne bo chyba nie jesteś dziwką , więc moja opinia jest taka że powinnaś się z nim spotkać ale nie sama pójdziesz tam ze mną jutro bo to ostatni dzień , no tak jakby
- dobra to jutro się z nim spotkam a jeszcze jedna sprawa ale nie powiesz że ci powiedziałam
- no dawaj chyba mnie nic nie zaskoczy
- Ross jest moim chłopakiem
- AAAAA!!!! Nareszcie – wykrzyczała
- cicho ludzie tu są wiesz o tym czy nie
- wiem to dla tego był na mnie zły
- no w pewnym sensie
- wiem ale już wiem czemu nie chciał żebyś szła to dla tego mnie wygodziłaś
- yyyyy może
- ty wredna małpo ja ci dam – i rzuciła we mnie poduszką
- co mi dasz żelki haha żart
- nie dam ci , a ty chcesz być z nim w pokoju bo wiesz ja chce być ciocią
- ale ja jestem za młoda mam jeszcze szkołę
- wiem no ale już sobie to wyobrażam
- a ja też ale jak skończę szkołę
- dobra spać
- spać – i poszłyśmy spać  , rano obudzałam się i ubrałam coś luźnego
 
A Rydel w to
 
Szybko poszłyśmy na dół a potem do parku stał już tak Jake i jakaś grupa chłopaków 
- to jaka twoja decyzja
- nie mogę bo boje się że znowu mnie zranisz
- czyli jednak – pociągnął mnie i coś mi wstrzyknął dwa razy bo poczułam dwa ukucia
- co ty mi zrobiłeś ??- Dell do mnie podbiegła
- co to tylko narkotyki od których się uzależnisz i tak prawie codziennie ci je daje do kanapki do picia
- ty mendo – leżałam na chodniku a oni znowu przytrzymali Rydel żeby mi nie pomogła i znowu poczułam teraz tylko trzy razy coś we mnie wbijał a ja mnie miała siły wstać oni uciekli
- zabierz mnie z tond do pokoju proszę
- dobrze – wzięła mnie na ręce i szybko pobiegła do pokoju na szczęście nikt nas nie widział  
-zostaniesz nie mów nikomu proszę – mówiłam z chrypa tak że nic prawie nie zrozumiała
- ok. ale po…
- nie błagam – coraz gorzej się czułam ktoś zaczął pukać
- udawaj że śpisz – zakryłam się kołdrą ale wszystko widziałam , w drzwiach stał Riker uff
- co robicie idziemy na kręgle idziecie z nami ??- spytał
- nie wiesz Laura śpi – powiedziała
- ale to ją obudź – podszedł do mnie
- NIE !!- odkrył kołdrę ze mnie do pasa a ja wyglądałam strasznie oczy miałam sine a no i spocona byłam
- co tu się dzieje ?!! – spytał ja powoli wstałam a Rydel zamknęła na klucz
- powiedz mu ja nie dam rady – powiedziałam coraz większą chrypą
- no to tak wczoraj dla tego jej nie było bo przyszedł tu Jake chciał się z nią pogodzić ale ona powiedział że da mu jutro odpowiedź czyli dziś poszłam z nią a oni dali jej coś znaczy nie dali mnie złapali za ręce że nie mogłam nic zrobić położył ją na ziemie i dał jej coś znaczy wstrzyknął nie wiem co to jest a i błagam nikomu nie mów – on zrobił wielkie oczy
- CO I NIEKOMU MAM NIE POWIEDEZIEĆ CZY TY SOBIE ZE MNIE JAJA ROBISZ!!! – wykrzyczał
- ale co ja mam zrobić
- dobra zrobimy tak ja pójdę z nimi na kręgle wy pójdziecie do szpitala a i będziesz miała do mnie dzwonić co z nią jest a tego gnoja to ja chyba zabije a nikomu na pewno nie powiem – i w tym momencie ktoś pukał do drzwi – dobra ja cie przeniosę so łazienki a i odkręcę wodę ale masz się nie odzywać – jak powiedział tak zrobił ale w pewnym momencie zrobiło mi się ciemno ….
Rydel
Boję się o Laurę dobrze że mój brat wpadł na ten pomysł oby to nie była Ross bo chyba nam coś zrobi szlag to on
- to co idziemy na kręgle ? - Ross
- wiesz dziewczyny robią sobie babski wieczór a my męski – Riker
- ale czemu a gdzie jest Lau ??- Ross
- myje się a co ?- ja
- ale czemu no dobra tym razem wam odpuszczam ale następnym razem idziecie – Ross
- dobra brat idziemy – Riker
- nie obiecuje bo nie lubię tego robić – ja
- ale chce z nią pogadać – podszedł do łazienki
- nie szykuj się do wyjścia pa – powiedziałam i zamknęłam drzwi za nim
- było blisko – powiedziałam – dobra weź ją na łóżko połóż
- dobra – poszedł – Rydel ona straciła przytomność co teraz
- jazda z nimi idziesz na te kręgle
-ok. – powiedział po pięciu minutach dał mi znać że już ich nie ma ja zamówiłam taksówkę wbiegłam razem z nią pojechaliśmy gdy dojechaliśmy do szpitala krzyknęłam
-POMOCY !!!!!!-trzech lekarzy przybiegło do mnie
- co się z nią stało ??
- szłyśmy a ktoś nas zakatował i coś jej wstrzyknął z pięć razy taka dużą strzykawka , to chyba jakieś narkotyki
- dziękuje za powiedzenie niech pani tu poczeka – szybko pojechali na sale jakoś ja czekałam no już dwie godziny a jeżeli coś jej poważnego zrobił o lekarz
- może mi pan powiedzieć co jest z nią
- a jest pani z rodziny
- wie pan jej rodzina jest parę kilometrów z tond mam namyśli jej brata i nikogo więcej a ja mam tylko ją niech mi pan mów co z nią jest bo nie ręczę za siebie

- no dobrze , a więc ……. 






Siema  ja tam u was ?? jak się wam podobało ??
komentujcie 
pozdrawiam tych osób które mnie czytają i skomentuj mnie czasem 
ale nie ważne mam nadzieje że się wam spodoba , 
a i tak na marginesie sory za błędy 
następny rozdział będzie nie długo  
chcecie możecie mi napisać kiedy będziecie chcieli a ja nawet jutro postaram 
go wam napisać znaczy już mam tylko udostępnić wam 
KOCHAM WAS !!!!!!
Pozdrawiam <333333



5 komentarzy:

  1. Ja jestem pierwsza super
    Kocham tego bloga
    Super rozdział
    Czekam na next
    Plis jutro

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny rozdział :) dodaj dziś rozdział :D <3
    Tylko żeby z Lau nie było nic poważnego :) i żeby Ross do niej przyszedł przytulił mocno i dał buziaczka :* hihi:) czekam na nexta:D
    pozdrawiam moniaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity rozdział!!!!! Biedna Lau :-(
    Czekam z niecierpliwością na next!!!!!
    Zapraszam
    http://r5-i-siostry-marano.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny :* Noo szykuj się na wizytę u ciebie w domu ;D Czekam na nexta <33 Dodawaj szybko <333

    OdpowiedzUsuń